środa, 11 lipca 2012

12 godzin

3 Piękne dni nad morzem,
Moje stresy zniknęły, szum uspokoił, wiatr ukoił, serce rozgrzało się.
Znaleźliśmy wreszcie lek na miłość po 2,5 latach.
Chodź wokoło wszyscy tracą swe miłości my trwamy, 
blisko, mocno
tak aby nikt tego nie zepsuł.
Największym zagrożeniem jesteśmy sami dla siebie.


Wymyśliłam sobie swoje życie i staram się realizować jego wizje.
Udało mi się zmniejszyć rozmiar do 38 powolutku zbliżam się na granicę 36 :)
Miesiąc treningów morderczych + tydzień odpoczynku.
Chce przekazać moje myśli, ale nie potrafię.
Jest zbyt dobrze.

1 komentarz:

  1. gratuluję kochana postępów w pomniejszaniu swoich rozmiarów - 36? wow :) też mam podobne założenia :) pozdrawiam i zapraszam do mnie - może znajdziesz trochę inspiracji :)

    www.healthysportlife.pl

    OdpowiedzUsuń

Zawsze piękniejszą odpowiedź dostanie, kto zada piękniejsze pytanie.
E.E. Cummings